Chciałam dzisiaj znów trochę prywaty Wam pokazać ;)
Jakiś czas temu postanowiliśmy wyskoczyć na kilka dni, oderwać się od pracy i obowiązków. Wybór miejsca nie był trudny, bo byłam wcześniej na sesji w tym miejscu – i zakochałam się :)
Pałac w Pacółtowie, bo o nim mowa, leży blisko s7, na trasie Warszawa-Gdańsk, pomiędzy Ostródą a Olsztynkiem.
Co mnie zauroczyło? Piękne miejsce, stadnina koni, wyborna kuchnia i klimat, który sprzyja odpoczynkowi :) Przez kilka dni odpoczęłam jak na naprawdę długim urlopie :) Spacery, zbieranie grzybów, kąpiel w basenie, sauna… żyć nie umierać :) Jeszcze tam wrócę. Obiecałam to sobie!
Must have regionu! Można wejść nie tylko jako gość hotelowy, ponieważ ałac prowadzi również muzeum. Warto więc wybrać się w okolice choćby na spacer, a do pałacu wpaść na chwilę, przy okazji zatrzymując się na ciasteczko w pałacowej restauracji. Dla mięsożerców dobra informacja - steki pochodzą z ekologicznej własnej hodowli krów.